W statystykach zgony dzieci imigrantów są numerem jeden w szpitalach w Oslo i Akershus. Okazuje się, że bariera językowa może być jedną z przyczyn.
Jak wynika z informacji dziennika „VG”, statystyki zgonów nienaturalnych w Oslo i okolic z lat 2008 – 2012 ukazują szokującą nieprawidłowość. Na ponad 700 zgonów szpitalnych, 28 to dzieci poniżej 2 lat, z czego aż 60 % to dzieci imigrantów.
Otworzyć oczy
Lekarz pracujący na terenie Oslo i Akershus – Petter Schou uznał, iż powinien to był sygnał alarmowy dla norweskiej służby zdrowia. Jak sam przyznaje temat komunikacji z obcokrajowcami, jest tematem ciągle powracającym, co oznacza, że należy zastanowić się nad tym, czy interpretacja komunikatów przedstawicieli innych kultur jest prawidłowo odbierana. Według niego to tutaj może tkwić sedno sprawy.
Prawnik Knut Frederik Thorne, który jest członkiem stowarzyszenia prezentującego pacjentów, wysuwa podobną teorię. W jego przekonaniu szpitale w zbyt małej ilości przypadków korzystają z tłumaczy, co sprawia, że pacjenci nie są rozumiani przez personel medyczny. Można więc wysnuć wniosek, iż w dziedzinie jaką jest medycyna, kluczową rolę może odegrać prawidłowa komunikacja.
Wiedza ratuje życie
Okazuje się, że za niewiedzę można przypłacić życiem. Często bywa tak, że nie jesteśmy pewni, za co należy płacić, a za co nie, co nam się należy, a czasem nawet gdzie udać się po pomoc. Dlatego też ludzie unikają kontaktu z lekarzem, do chwili gdy problem narasta do wielkich rozmiarów. Niestety, jedyną drogą pokonania tej przeszkody jest praktyka – im więcej chodzimy do lekarza, tym bardziej swobodni czujemy się z norweską służbą zdrowia.
Prawa
Ludzie pracujący w Norwegi, którzy posiadają numer personalny, mają także zagwarantowaną opiekę medyczną. Koszty za wizytę u lekarza częściowo pokrywamy sami, resztę zaś pokrywa odpowiednik polskiego NFZ. Ponadto w razie problemów językowych, przysługuje także prawo do bezpłatnej pomocy tłumacza.
Za opiekę dentystyczną i wizyty specjalne, koszty ponosi pacjent. Jednakże dzieci do lat 12 mogą korzystać z ze wszystkich usług medycznych bezpłatnie, zaś do 18 roku życia przysługuje bezpłatna opieka dentystyczna i psychologiczna. Koszty pobytu w szpitalu pokrywa fundusz.
Norweska służba zdrowia nie cieszy się dobrą sławą. Pacjenci narzekają na długie kolejki i późne terminy zabiegów. Ludzie mają ograniczone zaufanie do służby zdrowia, a ich niskie kompetencje i brak poczucia misji wcale nie poprawia sytuacji.
Fot: sxc.hu